„The Studio” doskonale oddaje się zaangażowaniu w bit

Matt Remick ( Seth Rogen ) powinien był wiedzieć lepiej. Ale cieszę się, że tego nie zrobił. Dzięki swojej (bardzo) błędnej matematyce grzybowej i niechęci do etykiet żywności, szef Continental Studios przypadkowo podaje dawkę dwóm najważniejszym osobom ( Zoë Kravitz jako Zoë Kravitz i Bryanowi Cranstonowi jako Griffin Mill) na swojej ultramodnej imprezie w noc przed CinemaCon. To, co dzieje się w przedostatnim odcinku pierwszego sezonu „The Studio”, to jeden z najzabawniejszych, napędzanych psychodelią odcinków telewizyjnych, jakie kiedykolwiek powstały, gdy ekipa Continental — sami na haju — próbuje okiełznać swoją nieokiełznaną gwiazdę i szefa. Wszyscy angażują się w tę część. Wszyscy się wyrywają i dziwaczą. W grę wchodzi mnóstwo sera nacho. A wszystko to skutkuje skarbnicą komediowego złota.
Przez cały pierwszy sezon „The Studio” serial wyróżniał się tym, że zachwycał misternym filmowaniem, zamieniając każdą scenę w oneer , czyli pojedyncze, ciągłe ujęcie. Podczas gdy inne odcinki wykorzystywały tę metodę, aby stworzyć wielkie napięcie („The Oner”) lub fantastyczne widowisko („The Golden Globes”), w tej odsłonie sprawia, że czujemy się tak samo niespójni, jak postacie na ekranie, gdy zaczynają odbijać się od ścian pałacowego apartamentu w Venetian w Las Vegas.
Najpierw swobodnie przechadzamy się po imprezie, podczas gdy Matt podziwia swój „staroświecki hollywoodzki bufet”, który z jakiegoś szalonego powodu nie ma na sobie żadnych ostrzegawczych etykiet. Czy to ciasteczka z ketaminą, które widzimy? A może ciastka z Percocetem? Nikt by nie wiedział! Jedyną oczywistą rzeczą odróżniającą ten rozkład od innych smacznych (nienarkotycznych) przysmaków na imprezie jest miska grubych jointów na boku. Jestem dobrą gospodynią, która oznacza swoje jedzenie nawet tam, gdzie nie ma narkotyków, więc to niedopatrzenie było dla mnie całkowicie przerażające. Gdzie jest Petra (Keyla Monterroso Mejia) z uroczymi tabliczkami z wędlinami, na których napisano „magiczne grzyby” i „seksowna sativa”? Ponadto, gdy na imprezach w stylu hollywoodzkim oferowano zmieniający umysł bufet, na zewnątrz stały dosłownie miski pigułek i proszku, a nie pyszne i zwodnicze talerze z przysmakami! Matt, myśl mózgiem!
To, co dzieje się w przedostatnim odcinku pierwszego sezonu „The Studio”, to jeden z najzabawniejszych, przepełnionych psychodelią odcinków w historii telewizji.
Matt, Maya ( Kathryn Hahn ) i Quinn (Chase Sui Wonders) biorą udział w grzybach, wierząc, że biorą mikrodawki. Nie. Każda czekolada to dwie ósme, czyli 7 gramów silnych grzybów psychodelicznych . Dla porównania, „ósemka” grzybów to zazwyczaj dawka, którą przeciętny użytkownik mógłby uznać za pełną dawkę. Nowicjusz, który przyjmie więcej, szykuje się do podróży na księżyc. Gdy impreza trwa, Dave Franco wkracza do akcji jako imprezowicz, zabawnie wyśmiewając swoją osobowość imprezowego brata z filmów takich jak „Sąsiedzi” i „21 Jump Street”. Dave jest zachwyconym obserwatorem przypadkowego rozpusty, która rozgrywa się wokół niego, zarówno kibicując Zoë, gdy przez pomyłkę zjada trzy (!) czekoladki z grzybami („WŁAŚNIE ZJADŁEŚ DWADZIEŚCIA JEDEN GRAMÓW GRZYBKÓW!”), jak i podsumowując szalone wyjście szefa Continental, Griffina Milla, z imprezy („Wziął garść sera nacho prosto na kopułę!”).
Seth Rogen, Dave Franco i Zoë Kravitz w „The Studio” (Apple TV+). Radosne przedstawienie samego siebie przez Dave'a jako sympatycznego imprezowicza z pierwszej ligi to absolutna przyjemność. Trafia w każdą ze swoich puent z całkowitym oddaniem i naprawdę wydaje się świetnie bawić. Kto nie chciałby spędzić czasu z tą jego wersją? Mówi ci, które jedzenie jest narkotykiem (za późno, w przypadku Zoë, ale jednak) i chce iść na pół na talerz nachos! Gwiazdy podszywające się pod siebie to z pewnością nic nowego — cholera, Seth Rogen i jego partner kreatywny Evan Goldberg nakręcili o tym cały film — ale „The Studio” okazało się pod tym względem złotem. Przez cały sezon gwiazdy i twórcy, tacy jak Anthony Mackie , Ron Howard , Adam Scott , Greta Lee, Quinta Brunson i wielu innych ustawiało się w kolejce, aby pobawić się swoimi publicznymi osobowościami, a każdy występ był świetną zabawą do oglądania. A oto MVP, Najbardziej Wartościowa Osoba: Zoë Kravitz.
Gdy postać Zoë Kravitz zaczyna odczuwać skutki sześciu dawek silnych środków psychodelicznych, aktorka rzuca się w wir sytuacji bez żadnej przesadnej delikatności. Chociaż Zoë w przeszłości grała kilka komediowych ról, nigdy nie popadła w totalny szał. Tutaj tak właśnie robi i jest idealna na każdym kroku, angażując się w rolę z zapałem, który nigdy nie słabnie. Gdy faceci próbują zaprowadzić ją do cichego pokoju, aby jej szaleństwo na punkcie grzybów nie wyszło na jaw, ona i Matt zostają zatrzymani w miejscu przez generyczny obraz hotelowy. Oszołomiona Zoë głaszcze obraz i wpatruje się w Matta z zamglonymi oczami, podekscytowana, że ktoś inny przeżywa to samo z nią. My też, dziewczyno! Jesteś objawieniem! Dlaczego nikt wcześniej nie pozwolił Zoë Kravitz naprawdę zwariować? To przestępstwo, mówię ci.
Chcesz codziennie otrzymywać podsumowanie wszystkich wiadomości i komentarzy, jakie Salon ma do zaoferowania? Zapisz się na nasz poranny newsletter , Crash Course.
Po tym, jak Matt i Sal (Ike Barinholtz) ukryli ją w pustej sypialni, Matt zdaje sobie sprawę, że zapomniał telefonu i natychmiast wraca. Zakładając, że Matta nie było przez wiele godzin, Zoë zaczyna wyjaśniać podróż mentalną, w którą się udała, wygłaszając tyradę o lasach w jej umyśle, gdy instynktownie porusza swoim ciałem, aby stać się tak dużą, jak to tylko możliwe . Fizyczna komedia jest tutaj super zabawna i pełna energii, i chociaż Matt zostawia ją za zamkniętymi drzwiami do końca odcinka, kiedy Patty Leigh ( Catherine O'Hara ) mówi, że znalazła Zoë „pełzającą po dywanie, rozmawiającą z wyimaginowanym dzieckiem” poza ekranem, możemy to wyraźnie zobaczyć.
Bryan Cranston w „The Studio” (Apple TV+). Podczas gdy Zoë zbiera gromkie brawa i trochę komediowego uznania za rozwalanie jej zazwyczaj Bardzo Poważnej™ osobowości celebrytki, Bryan Cranston stanowi wisienkę na torcie tego hollywoodzkiego bufetu napędzanego narkotykami. Podczas gdy Cranston nie gra samego siebie — choć grał przy innych okazjach — pozbawia się wszelkiej próżności, aby przedstawić Griffina Milla tracącego swój wiecznie kochający umysł, gdy pędzi przez Venetian. Widzieliśmy już wcześniej, jak Cranston szaleje na punkcie komedii i tutaj nie zawodzi. Gdy osiemdziesięciodwuletni mózg Griffina zaczyna ulegać koktajlowi narkotykowemu, który może zabić konia, rozrywa homara gołymi rękami na środku kasyna, a następnie próbuje obstawić tuszę w blackjacku. Później ekipa znajduje go w samym środku centralnego punktu Venetian, zewnętrznego (ale tak naprawdę wewnętrznego) placu miejskiego, gdy schodzi po schodach, bezmyślnie oblizując niebieski rożek lodów. Gdy Quinn i Sal próbują odciągnąć go od oczu opinii publicznej, wykonuje on doskonały mały „Weekend u Berniego” - schodzący po schodach. Cranston angażuje się tak mocno, że wydaje się, jakby był na haju po grzybach. (Oczywiście, że nie był. Prawda?)
Przedostatni odcinek „The Studio” Sezon 1 kończy się cliffhangerem, który z pewnością zapewni widzom więcej odlotowej dobroci w finale. Nie ma szans, żeby Zoë Kravitz przespała sześć dawek grzybów przed rozpoczęciem pokazu, a Griffin Mill prawdopodobnie trafi do szpitala, kiedy zobaczymy go następnym razem. Dopóki ten serial będzie przynosił śmiech, sięgnę po ten staroszkolny hollywoodzki bufet w każdej chwili.
salon